Sprawa dotyczy działki naprzeciwko "Lidla", która w ub. roku zmieniła właściciela.
- Gdy w 1995 roku miasto sprzedawało działkę w akcie notarialnym był zapis, który umożliwiał budowę stacji paliw - mówi pełnomocnik inwestora Agnieszka Nejmert - stacja nie może tam powstać ponieważ miasto jak nam tłumaczy są silne protesty mieszkańców. Nie wiemy dokładnie ilu tych mieszkańców jest i kto to jest. Zgodnie z nowym planem zagospodarowania może tam powstać budownictwo mieszkaniowe. Mieszkańcy woleliby chyba nową stację paliw i w konsekwencji obniżkę cen benzyny niż kolejny blok mieszkaniowy.
Przedstawiciele inwestora byli na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki i budżetu. Sytuacja na tyle zaniepokoiła radnych, że zobowiązali Wydział Urbanistyki i Architektury, by przedstawił jeszcze przed sesją opinię w całej sprawie.
- Co z tego, skoro nie będziemy mogli zabrać głosu na sesji - podsumowuje Agnieszka Nejmert.