O godzinie 23:10 na pokład wjechały samochody, rowery, weszli pasażerowie. 10 minut później prom odbił od nabrzeża i rozpoczął kurs w stronę wyspy Uznam. Nic nie zapowiadało, że za chwilę dojdzie do nerwowej sytuacji.
Prom zaczął podchodzić do nabrzeża. Nagle zgasło światło. Po chwili włączyło się ponownie. Kapitan poinformował przez megafon, że mają problem z zasilaniem – relacjonuje Czytelniczka.
Udało się dopłynąć, jednak jednostka miała problem z opuszczeniem klap po których pasażerowie mogliby wydostać się na ląd. Przy sektorze dla jednośladów prowizorycznie opuszczono klapę.
- Ludzie skakali. Po kilku chwilach klapa spadła w dół – mówi Czytelniczka.
Ostatecznie prom zacumowano przy użyciu tradycyjnych cum, a po 2 godzinach naprawiono awarię i opuszczono dużą klapę po której zjechały samochody.