Morska Stocznia Remontowa i Szczecińska Stocznia Remontowa Gryfia zostaną połączone - dowiedzieli się związkowcy ze Świnoujścia. Ich zdaniem może to oznaczać koniec ich zakładu pracy, bo Gryfia ledwo zipie.
Przed Morską Stocznią Remontową zebrali się dziś czołowi działacze SLD w regionie Grzegorz Napieralski i Dariusz Wieczorek. Deklarowali, że los świnoujskiej stoczni jest dla nich ważny. I dlatego na jutrzejszej komisji skarbu w Sejmie zamierzają rozmawiać o MSR.
- Stocznia Morska zatrudnia 300 osób, do tego są firmy kooperujące. Ponad półtora tysiąca ludzi ma tutaj pracę – mówił Grzegorz Napieralski i podkreślał, że na spotkaniu z prezesem MSR nie dowiedział się, co będzie dalej ze stocznią.
fot. Sławomir Ryfczyński
Związkowcy mówią natomiast, że od prezesa usłyszeli o planowanym połączeniu MSR z Gryfią.
- Nie wiemy, czy jutro nasza stocznia będzie się nazywać tak jak dziś - mówił Dariusz Tarnowski z Solidarności
MSR przynosi zysk. Szczecińska stocznia- ledwo zipie. Wiadomo zatem, kto na tym połączeniu skorzysta.