iswinoujscie.pl • Środa [16.05.2012, 20:24:20] • Świnoujście
Drugie zwycięstwo „Floty”pod wodzą nowego trenera

fot. Sławomir Ryfczyński
Po udanym debiucie trenerskim Ryszarda Kłuska w roli pierwszego trenera „Floty”, w środę drużyna pod jego wodzą po raz pierwszy zagrała na własnym obiekcie. Kibice (których mimo remontu mogło być znacznie więcej!) nie zawiedli się na „biało-niebieskich”. Wygrana 2:1 z „Olimpią” Elbląg daje gwarancję pozostania w I lidze niezależnie od wyników kolejnych meczów. Ale najważniejsze, że „Flota” znów strzela gole i, że potrafi to zrobić nawet obrońca. W środę obydwa gole dla gospodarzy są zasługą Sebastiana Zalepy.
„Replay, panowie!”- tak skandowali kibice „Floty” zaraz po pierwszym gwizdku sędziego Bartosza Frankowskiego. I już w pierwszej minucie gry, w kierunku bramki gości groźnie przymierzył Ensar Arifovic. W 10 minucie, po rzucie rożnym dla „Floty” powinno być już 1:0. Goście mieli jednak tym razem szczęście. Podobnie jak 12 i 13 minucie kiedy świnoujścianie ponownie zamieszali na polu karnym „Olimpii”. Ten napór przyniósł wreszcie efekt w 15 minucie. Tym razem po kolejnym rzucie rożnym do piłki znakomicie wyszedł Sebastian Zalepa i precyzyjnym strzałem głową nie dał szans Milosowi Budakovicowi w bramce „Olimpii”.Prowadzenie zachęciło „Flotę” do kolejnych ataków.

fot. Sławomir Ryfczyński
Dobre szanse na podwyższenie rezultatu były jeszcze w pierwszej połowie. W 25 minucie Krzysztof Bodziony główką o mały włos nie przechytrzyłby bramkarza gości.
Doskonała okazja do wyrównania wyniku nadarzyła się z kolei w 37 minucie przyjezdnym. Na nasze szczęście Paweł Waśków w bramce „Floty” wyszedł obronną ręką z sytuacji „sam na sam” z napastnikiem gości.

fot. Sławomir Ryfczyński
W drugiej części meczu „Flota” nie miała już tak zdecydowanej przewagi jak w ciągu pierwszych 45 minut. Na ataki gospodarzy goście odpowiadali kilkakrotnie groźnymi kontratakami. W 69 minucie Paweł Waśków broni nogami swój zespół przed utratą gola.
W tym czasie fani w sektorze kibica „Floty” dają z siebie wszystko. Głośny doping podziałał motywująco ale na gości, którzy w 72 minucie doprowadzili do remisu.