iswinoujscie.pl • Czwartek [13.09.2007, 00:34:13] • Świnoujście

Najtrudniejsze doświadczenie

Najtrudniejsze doświadczenie

fot. Artur Kubasik

„To było najtrudniejsze doświadczenie mojego dotychczasowego kapłaństwa” – mówi ks. Zbigniew Cybulski misjonarz – saletyn, kapelan w sanktuarium w La Salette, który żegnał polskich pielgrzymów wyruszających w kierunku Grenoble. Dziś odprawił mszę świętą w kaplicy Stella Maris.

Od jakiegoś czasu zakonnik jest w Polsce. W Szczecinie spotkał się m.in. z księdzem Maciejem Szmucem, dyrektorem szczecińskiego „Caritasu”. W tej podróży nie mogło zabraknąć także spotkania z ocalałymi pielgrzymami i rodzinami tych, którzy już do Polski nie wrócili. Zbigniew Cybulski odwiedził Stargard Szczeciński i Świnoujście. Wczoraj na naszym cmentarzu modlił się przy grobach ofiar, odprawiał msze święte w kaplicy Stella Maris i wspominał te tragiczne chwile.
Z pielgrzymami spotkał się w sanktuarium w La Salette, widział jak wyjeżdżają.
Godzinę później miał odprawiać mszę świętą. Po wejściu do zakrystii zobaczył jak zakrystianka i siostra zakonna płaczą. Telewizja podała właśnie pierwsze informacje o wypadku. Kazanie, które miał wygłosić skrócił do połowy… Wraz z księdzem - rektorem sanktuarium, jako pierwsi odwiedzili sześciu rannych.

Najtrudniejsze doświadczenie

fot. Artur Kubasik

Ks. Zbigniew pozostał w szpitalu. Jak mówi, dopiero teraz z perspektywy czasu zdał sobie sprawę, jak olbrzymie świadectwo godności i wiary dali poszkodowani w wypadku. Kilkakrotnie był także na miejscu tragedii. Tam wciąż nie gasną znicze, które zapala Polonia Francuska. Ale Francuzi także pamiętają. To oni składają pod Vizille wiązanki kwiatów. Kwiaty to jednak nie wszystko. Ksiądz Cybulski mówi, że ta tragedia naprawdę wstrząsnęła Francją. W sanktuarium La Salette telefon po prostu się urywał. Ludzie pytali o rannych, proponowali pomoc. Dziś pamięć o wypadku jest jeszcze wciąż świeża, ale media coraz mniej roztrząsają już samo wydarzenie. Teraz wszyscy skupili się na tym by w przyszłości nie dochodziło do kolejnych. Po niebezpiecznym odcinku górskiej trasy jeździ znacznie więcej policyjnych patroli. Trasa została w tym miejscu zwężona tak by zmusić kierowców autokarów do zawrócenia z niebezpiecznego zjazdu. Nawet już w samym sanktuarium każda grupa jest ostrzegana i otrzymuje mapę z planem przejazdu. To już co prawda nikomu nie przywróci życia, nie złagodzi też bólu rodzin ale może sprawić by w przyszłości nie polały się kolejne łzy. A te, które już wypłakały rodziny… „To łzy wiary, nadziei, miłości. Tych nie powinniśmy żałować ani się wstydzić” – mówi ks. Zbigniew Cybulski. Środowa msza święta była ostatnim spotkaniem saletyna w kaplicy przy pl. Słowiańskim. Mieszkańcy będą mieli jeszcze jedną okazję by posłuchać jego słów. W najbliższy piątek, 14 września o godz. 18.00 ks. Cybulski stanie za ołtarzem kościoła p.w. Gwiazdy Morza przy ul. Piastowskiej.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/2230/