RMF fm • Wtorek [11.09.2007, 08:48:46] • Świnoujście
RMF FM odkrył luki w zabezpieczeniach antyterrorystycznych
fot. Paweł Żuchowski, RMF FM
Z pistoletem i granatem na pokład - polskie promy na Bałtyku mogą stać się łatwym celem ataków. RMF FM odkrył lukę w zabezpieczeniach antyterrorystycznych. 6 lat po zamachach na USA sprawdzamy zabezpieczenia antyterrorystyczne w Polsce, a raczej luki w tych zabezpieczeniach.
W jeden rejs prom morski może zabrać nawet 1000 pasażerów, samochody osobowe, ciężarówki i wagony kolejowe. To wymarzony cel dla terrorystów. Ale kontrola na terminalach jest tak słaba, że bez problemów na pokład jednego z największych i najnowocześniejszych promów reporter RMF FM wniósł atrapy dwóch pistoletów oraz granatu ręcznego.
Atrapy, które na prom wniósł reporter RMF FM( fot. Paweł Żuchowski, RMF FM
)
Udowodniliśmy w ten sposób, że cały system zabezpieczeń antyterrorystycznych na morzu to tylko teoria. W praktyce nikt nie sprawdza nawet, co pasażerowie wnoszą na prom.
Kiedy w weekend reporter RMF FM Paweł Żuchowski płynął do Szwecji, na terminalu promowym urządzenie do prześwietlania bagaży pasażerów było wyłączone a jeden funkcjonariusz Straży Granicznej sprawdzał tylko paszporty - niektórych nawet nie otwierał. Na samym promie można było swobodnie poruszać się po pokładach, które w czasie rejsu dla pasażerów są podobno niedostępne.
Przedstawiciel armatora zapewniał nas najpierw, że na promie obowiązują wszystkie międzynarodowe przepisy, dotyczące zasad bezpieczeństwa. W to, że nasz reporter wniósł niebezpieczne przedmioty na pokład uwierzył dopiero wtedy, gdy zobaczył zdjęcia.
Jak to więc jest ze stanem bezpieczeństwa antyterrorystycznego w Polsce? Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych, deklaruje rewolucyjną czujność: Reagujemy na każde sygnały o zagrożeniu, nawet te dochodzące z zewnątrz - zapewnia minister. To nie znaczy, że jest idealnie, ale myślę, że coraz bardziej poprawia się ten standard i jest on już taki, kiedy o bezpieczeństwie obywateli państwa możemy mówić - dodaje Wassermann.