- To atrakcja dla wszystkich. I małych i dużych. I nowicjuszy i tych zaprawionych w bojach – mówi Mariusz Barański.
Park otwarty jest codziennie od godziny 11 do 19. Jedynym co sprawia, że park może być nieczynny, to deszcz.
fot. Sławomir Ryfczyński
Skok na siatkę, przejazd beczką i monocyklem między drzewami(!), zjazd na długiej tyrolce – to tylko niektóre z przygód, jakie czekają nas w Parku Linowym „Bluszcz” położonym przy ulicy Matejki. Powstał w ubiegłym roku. Cieszy się coraz większym powodzeniem. Dlatego w tym roku właściciele jeszcze go wzbogacili o nowe… przeszkody, a tych w parkach linowych nigdy dość!
- To atrakcja dla wszystkich. I małych i dużych. I nowicjuszy i tych zaprawionych w bojach – mówi Mariusz Barański.
Park otwarty jest codziennie od godziny 11 do 19. Jedynym co sprawia, że park może być nieczynny, to deszcz.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Poza tym nie straszne nam żadne warunki pogodowe. Jeśli jest upalnie, to tu w cieniu drzew jest cudownie. Jeśli wieje, to tutaj jesteśmy miło osłonięci – mówi jeden z kilkunastu instruktorów zatrudnionych w parku, którzy przeszkalają chętnych do chodzenia po drzewach i pilnują ich bezpieczeństwa.
Właściciele obiektu dodają także, że jest możliwość zorganizowania uroczystości rodzinnych. Jest specjalne miejsce dla biesiadników.
- Zapraszamy też grupy zorganizowane. Przygotowaliśmy dla nich atrakcyjne ceny – wyjaśnia Mariusz Barański.