Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [30.04.2012, 07:03:29] • Świnoujście
Kościół w Przytorze (1 )
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Przytorze, wygląd współczesny. ( fot. wikipedia.pl
)
Znajdujący się obecnie w centrum Przytoru kościół parafialny Najświętszego Serca Pana Jezusa, w dziejach wsi nie jest pierwszym. Nie ulega wątpliwości, że w tej dużej jak na owe czasy wiosce pierwszy dom modlitwy powstać musiał już w okresie średniowiecza. Brak jednakowoż informacji o tej budowli. Nieco później, bo w XVI wieku po wprowadzeniu reformacji, w Przytorze ulokowano dom dla wdów po pastorach. Wydaje się więc że kościół tam także być musiał. Niestety żadne konkretne informacje na ten temat nie przetrwały.
Więcej wiadomości mamy o poprzedniku dzisiejszej świątyni. Był to usytuowany w pobliżu dzisiejszego kościółek, o konstrukcji szachulcowej ( z tzw. „pruskiego muru”), zbudowany w 1702 roku. Był jednonawowy z emporami; miał 27 stóp szerokości i 90 stóp długości ( około 7 x 30 m ) . Mieścił 450 wiernych. Ze wszystkich stron otoczony był grobami tak, że dookoła znajdowała się tylko ścieżka szerokości około 4 stóp. Kościół ten zobaczyć można jedynie na starych kościelnych pieczęciach. W oparciu o to wyobrażenie, została sporządzona poniższa ilustracja. Podobne wiejskie kościółki występują jeszcze obecnie na terenie Pomorza, tak polskiego jaki i niemieckiego.
Przypuszczalny wygląd dawnego przytorskiego kościoła z XVIII wieku. ( fot. Archiwum
)
Z zachowanych przekazów wynika, że w pierwotnej formie, do około końca XVIII wieku kościółek posiadał też wieżę. Podobnie jak więźba dachowa, jej szkielet nośny był także konstrukcją drewnianą. Wraz z upływem lat, drewno jednakowoż murszało, wieżyczka podupadała i wyglądała coraz gorzej. W tej sytuacji, mieszkańcy zdecydowali o jej rozbiórce i wzniesieniu nowej. W 1813 roku, za czasów pastora Klempina, wieżę rozebrano. Rozbiórka, prowadzona wspólnym wysiłkiem mieszkańców, nastąpiła bardzo szybko. Wraz z tym zamówiono, zwieziono i złożono koło kościółka odpowiednio mocne, dębowe bale, które posłużyć miały zbudowaniu nowej wieży. I na tym skończyła się aktywność parafian, którzy doszli do wniosku, że budowa wieży to sprawa władzy państwowej. Zwrócili się zatem z odpowiednią petycją do owej władzy, skąd nadeszła odpowiedź: „ Kto wam kazał rozbierać wieżę? Niech ten ją odbudowuje, kto ją rozebrał”. W tej sytuacji, gdy nikt do odbudowy wieży się nie kwapił, a drewno na jej budowę leżało, z czasem powstał zamysł spieniężenia go. Wkrótce też znaleźli się chętni do nabycia materiału, który też ochoczo został zamieniony na gotówkę. Po pewnym czasie za odzyskane w ten sposób pieniądze zorganizowali mieszkańcy całodzienny, bardzo huczny festyn. I w ten sposób stary przytorski kościół pozostał bez wieży, a wśród mieszańców sąsiednich wsi pokutowało powiedzenie, że „Przytorzanie przepili swoją wieżę kościelną”.
Dzwony dawnego kościoła w Przytorze przez dziesiątki lat umieszczone były na podobnej konstrukcji. Zbiór autora.( fot. Archiwum
)
W konsekwencji rozbiórki wieży, dzwony zawieszone zostały w zbudowanej obok kościoła niskiej, drewnianej dzwonnicy. Dodam jeszcze, że dawny dom pastora, szachulcowa, kryty trzcinową strzechą chata, stał jeszcze długie lata w pobliżu kościoła.