- Propaganda i mydlenie oczu - mówili handlowcy o wystąpieniu prezydenta Żmurkiewicza w sali teatralnej MDK. Prezydent zapewniał, że nie chce likwidować targowiska z Wojska Polskiego. I już za chwilę sprzedawcy dowiedzieli się, że władza chciałaby aby prowadzili działalność w hali przy ulicy Bałtyckiej i dowiedzieli się jak wysoko podniesiono im opłaty. - Przecież tak wysokie sumy oznaczają praktycznie nasz koniec! Te ceny są nie do przyjęcia! – denerwowali się handlowcy.
A targowisko daje przecież utrzymanie od lat wielu mieszkańcom Świnoujścia. Żmurkiewicz, jego zastępczyni Barbara Michalska i Wiesława Worożańska-Skorupka z Wydziału Ewidencji i Obrotu Nieruchomościami mówili, że trzeba aktualizować umowy. W niektórych przypadkach zajmowany przez handlarzy teren był większy niż ustalone to było w umowie. Bez względu na to podniesiono też opłaty dla członków stowarzyszenia „Granica”, żeby były takie same jak pozostałych. Te ceny są zbyt wysokie, żeby handlować im się jeszcze opłacało. - Czekamy na rozpatrzenie tych stawek - powiedział jeden z handlowców.
fot. Sławomir Ryfczyński
Dużo nerwów wywołała sprawa estetyki targowiska. Handlowcy skarżyli się, że władze nie kiwnęły palcem, żeby coś z tym zrobić. Jak więc to się ma do zapewnień, że władza nie chce tego targowiska likwidować?
Prezydent zapowiedział też referendum, w którym mieszkańcy Świnoujścia mieliby się wypowiedzieć na temat przyszłości targowiska przy Wojska Polskiego.