Zdaniem Janusza Żmurkiewicza, nie wszyscy kojarzą Świnoujście z Heringsdorfem, a zmiana nazwy przyniesie korzyści obu stronom. - Dla nas będzie to reklama, a dla portu to szansa na pozyskanie przyszłych kontrahentów, którzy będą zostawiali tam pieniądze.
Prezydent Świnoujścia dodał też, że zmiana nazwy jest realna i w najbliższym czasie wystąpi do dyrektora lotniska z oficjalną propozycją.
Mimo że Heringsdorf jest właściwie wsią, to w sezonie regularnie lądują tu samoloty z Monachium, Zurichu czy Wiednia. Klientami są głównie turyści, wypoczywający na wyspie Uznam.