- Nabrzeże Władysława IV powinno być wizytówką miasta- mówi taksówkarz. – Ale się o to miejsce nie dba. Może i ekipy sprzątające tędy przechodzą. Ale za rzadko. I nie sprzątają drobnych śmieci. Zwłaszcza na odcinku, gdzie jest ścieżka rowerowa, ładnie zadbana zieleń i ławeczki (naprzeciwko salonu Empik).
Zdaniem mieszkańca miasta, miejskie służby dbają tylko o promenadę. Bulwar traktowany jest zaś po macoszemu. A przecież odbija z niego wodolot. Kręci się tu mnóstwo zagranicznych turystów.
- Patrzą na ten brud i kręcą głowami – mówi taksówkarz.