Mieszkańcy pobliskich kamienic mówią, że od kiedy zrobiono tę wysepkę, kierowcy wciąż mają drobne kolizje. Zdarzył się też poważniejszy wypadek. Jeden z kierujących wjechał w drzewo.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na ulicy Chopina (na wysokości skrzyżowania z ulicą Paderewskiego) zrobiono wysepkę. Powodem zmian miało być zwiększenie bezpieczeństwa. W rzeczywistości jest odwrotnie.
Mieszkańcy pobliskich kamienic mówią, że od kiedy zrobiono tę wysepkę, kierowcy wciąż mają drobne kolizje. Zdarzył się też poważniejszy wypadek. Jeden z kierujących wjechał w drzewo.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Być może jechał za szybko – mówi pani Mirosław, ale gdyby nie było wysepki, to przejechałby spokojnie. A tak wpadł w lekki poślizg, zwłaszcza, że pogoda nie sprzyjała i wjechał na trawnik, uderzając w drzewo. Na szczęście nie stało się nic poważnego.
- Jeśli chcieli aby prowadzący auta zmniejszyli prędkość, wystarczyło jakieś znaki ustawić, albo „leżących policjantów” – dodaje pan Romuald. – Ta wysepka jest niebezpieczna.