Radni z komisji edukacji odwiedzili Szkołę Podstawową nr 2 na Warszowie. Sprawdzali, czy można w niej wydawać obiady. Rodzice uczniów nie chcą, by dzieci żywiły się w przedszkolu.
Grażyna Michowska-Zawierucha, dyrektor podstawówki twierdzi, że na obiady do przedszkola chodzi 55 uczniów. Według przedstawicielki rady osiedla Warszów- aż 70. Miejscy urzędnicy uważają, że tak liczna grupa może na przerwie iść na obiad do przedszkola. I uczniowie chodzą.
Ale spóźniają się wtedy na lekcje, które mają po obiedzie. Wszystko zajmuje za dużo czasu. Zimą, zanim wyjdą na obiad, muszą się ubrać, na stołówce zdejmują kurtki, a na powrót do szkoły znów je zakładają. Kiedy biegną na obiad tylko w sweterku, mogą się przeziębić.
fot. Sławomir Ryfczyński
Zdaniem rodziców, miasto powinno zorganizować catering. Radni z komisji edukacji sprawdzali w szkole, czy to możliwe. Obliczyli już, ile by to miało kosztować- 33 tysiące złotych rocznie.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Swoje stanowisko w tej sprawie komisja edukacji przedstawi na sesji- zapowiedziała radna SLD Krystyna Dulnik podczas wizyty w podstawówce