Miały zniknąć do 9 listopada, ale wisiały jeszcze tydzień temu. I nikt nie reagował. Plakaty wyborcze Jacka Piechoty, kandydata na senatora, nie zniknęły z ulicy, choć tego wymaga prawo. Po tym, jak zainteresował się nimi Głos Szczeciński, Jacek Piechota zapewnił, że plakaty zdejmą jego „znajomi ze Świnoujścia”. Zdjęli jeden plakat. Drugi nadal wisi naprzeciwko Miejskiego Domu Kultury.
Okazuje się też, że Jacek Piechota nie zapłaci za to żadnej kary, bo skrzynki energetyczne, na których przyklejono plakaty, nie należą do Urzędu Miasta. Pracownicy Enea Operatora na zajmowanie się takimi sprawami mogą nie mieć zaś czasu, bo „koncentrują się na stanie technicznym urządzeń”- pisze Głos. I tak się Jackowi Piechocie upiecze.