Straciliśmy naprawdę masę czasu by zrobić jedno zdjęcie sprzedawczyni zachęcającej do kupna palmy. Zgodziła się właścicielka kwiaciarni przy skwerze u zbiegu ulic Chopina i Piłsudskiego. Dzięki niej możemy powiedzieć, że w Świnoujściu staropolska tradycja nie ginie. Standardową palmę kwiaciarnia przyozdobiła żywymi gałązkami bukszpanu i baziami. I oto jest palma, na którą aż miło spojrzeć!
Ten okaz to prawdziwy rarytas bo nie dość, że ładny i tradycyjny to jeszcze nie bał się obiektywu. Sprzedających spotkaliśmy jeszcze w kilku innych miejscach. Najwięcej w okolicach kościoła pw. Chrystusa Króla. Tam jednak nikt nie życzył sobie zdjęć z bliska.
- A po co mi to?! - mówiła jedna z kobiet. - Żeby mi zaraz strażnik przyleciał z mandatem?!
- To jakaś paranoja - komentowali przechodnie. Żeby na taki świąteczny okazyjny handelek tradycyjnymi wyrobami biegać po jakieś koncesje..!? Bzdura!
- W szkole uczyliśmy się niedawno o tradycjach świątecznych, m.in. palmowej niedzieli - komentowali uczniowie świnoujskiej podstawówki. Ale jak tu mają przetrwać tradycje skoro ze wszystkim do urzędników trzeba biegać!? - pytali.
Mamy nadzieję, że jutro strażnicy miejscy pójdą jak tradycja karze z palemką na mszę, a nie będą robić poruty pod kościołami, że ktoś stoi z paroma kolorowymi gałązkami w dłoni..