Pojawiają się już pierwsze głosy na temat szykowanego protestu. Elektrociepłownię średniej wielkości miałby wybudować Gaz-System. Powiedział o tym PAP prezes spółki. Nie jest to jednak pierwszy głos na temat tej inwestycji. Po raz pierwszy powiedział o tym ex-prezes Polskiego LNG Zbigniew Rapciak podczas wizyty Donalda Tuska. Spółka jednak szybko się z tych zapowiedzi wycofała po tym jak w mediach mieszkańcy kategorycznie sprzeciwili się takiemu rozwiązaniu. Pijarowscy Polskiego LNG zapewniali, że „nie chodziło o elektrownię, ale o niewielki agregat”...
Teraz okazało się, że spółka- ustami swojego rzecznika- po prostu kłamała! I zamiast elektrowni wielkości dwóch kontenerów ma powstać elektrownia gazowa średniej wielkości! - Chcą nas truć! - denerwuje się pan Franciszek - I gdzie oni to postawią? Na terenach Natura 2000? Trzeba czym prędzej ściągać tutaj ekologów i protestować. Nie można się dać wykiwać jak z gazoportem!
Zdanie pana Franicszka podzielają inni mieszkańcy. - Tyle naobiecywali w związku z gazoportem, a później wyszło szydło z worka. Nie zrobili obiecanego basenu, nie sponsorują Floty, beki na gaz budowali ludzie na czarno, a wykonawcy nie zapłacili miejscowym przedsiębiorcom za noclegi - wylicza pani Teresa. – A ja głupia próbowałam przekonywać sąsiadów, że to dobra inwestycja.
Po gazoporcie miało już nie być więcej wielkiego przemysłu w naszym mieście. Najwyraźniej obietnice przemysłowców to słowa rzucane na wiatr. W kolejce jest już terminal chemiczny, który po protestach usunięto z oficjalnych stron inwestorów. Do tematu wkrótce wrócimy.