Mieszkańcy skarżą się, że młodzi ludzie zachowują się karygodnie. Spożywają alkohol, głośno rozmawiają, przeklinają i śmiecą.
- Klatka stała się ich miejscem spotkań. Na obrazie z kamer widać, że piją piwo, niszczą elewację. Nikt na to nie reaguje – mówi jedna z mieszkanek.
Inny z mieszkańców dodaje, że interwencje patroli policji są mało skuteczne.
- Przybyli na miejsce funkcjonariusze twierdzą, iż nie ma podstaw do
karania – wyjaśnia nasz rozmówca. – Ten proceder trwa co najmniej od roku. Mieszkańcy nie czują bezpieczni a ponadto ponoszą dodatkowe koszta za usuwane szkody, za zużytą energię elektryczną przed blokiem (czujki ruchu włączają oświetlenie automatycznie) i sprzątanie.