- Zapytałem kasjera dlaczego mam zapłacić za mandarynki więcej niż sugeruje cena na sali – mówi jeden z mieszkańców. – Ten zawołał drugiego pracownika, który podszedł ze mną do stoiska z owocami i warzywami. Ściągnął cenę i powiedział, że mogę zwrócić mandarynki a oni oddadzą mi pieniądze. Dodał, że ktoś powiesił złą cenę…
Jak dodaje nasz Czytelnik, uważajmy i kontrolujmy ceny za artykuły spożywcze, bo to nie pierwsza sytuacja i nie jedyny market, który postępuje tak z klientami.