Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej o północy. - Natychmiast skierowaliśmy zastęp pod wskazany adres. Gdy strażacy otworzyli zsyp, zauważyli w środku... śpiącego mężczyznę – informuje Marek Boratyński z PSP w Świnoujściu.
fot. Adam Strukowicz
Mężczyzna cudem uniknął spalenia się żywcem. Jak się okazało, jego życie uratowali mieszkańcy, którzy powiadomili strażaków o pożarze zsypu w bloku przy ul. Grunwaldzkiej 26. Bezdomny nocujący przy kontenerach na śmieci smacznie spał. Strażacy musieli go wynosić z zadymionego pomieszczenia.
Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej o północy. - Natychmiast skierowaliśmy zastęp pod wskazany adres. Gdy strażacy otworzyli zsyp, zauważyli w środku... śpiącego mężczyznę – informuje Marek Boratyński z PSP w Świnoujściu.
fot. Adam Strukowicz
Bezdomny smacznie spał. Był pogrążony w głębokim śnie na tyle, że z zadymionego pomieszczenia musieli go wynosić strażacy. Nie był jednak pijany. W trosce o jego zdrowie powiadomiono pogotowie ratunkowe. Jak się dowiedzieliśmy, ratownicy medyczni pomagali już mężczyźnie tego dnia dotrzeć do schroniska dla bezdomnych.
Gdy strażacy wynieśli śpiocha na klatkę schodową, przystąpili do gaszenia pożaru.