Dzieci były w siódmym niebie. Założyły kalosze na nogi i pluskały się wodzie. Trwało to godzinę, bo nikt nie mógł znaleźć zasuwy odcinającej dopływ wody.
fot. Sławomir Ryfczyński
Przez blisko godzinę woda zalewała klatkę schodową w bloku przy ulicy Malczewskiego 8. Mieszkańcy powiadomili ZWiK. Okazało się, że pękła rura. Lokatorzy wspólnie z pracownikiem szukali zaworu odcinającego dopływ wody.
Dzieci były w siódmym niebie. Założyły kalosze na nogi i pluskały się wodzie. Trwało to godzinę, bo nikt nie mógł znaleźć zasuwy odcinającej dopływ wody.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Pracownik ZWiKu, który przyjechał na miejsce nie mógł znaleźć zaworu. Wszyscy pomagaliśmy mu go znaleźć - tłumaczy jeden z mieszkańców. - Znaleźliśmy go dopiero na trawniku przed blokiem.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Krążyliśmy w koło budynku przez dobre 20 minut. W tym czasie, od godziny 19.00, woda zdążyła zalać cały korytarz na parterze - dodaje.