- Podczas silnych mrozów w pniu drzewa powstała szczelina – mówi Jacek Szymaniak. – W takim wypadku trzeba sprawdzić stan zdrowotny drzewa i określić czy nie jest niebezpieczne.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jacek Szymaniak z zakładu kształtowania i pielęgnacji zieleni „Gaja” badał na zlecenie miasta 90-letnią lipę szerokolistną. Specjalnym tomografem dźwiękowym przeznaczonym do wykonywania ekspertyz dendrologicznych. Wszystko po to, aby sprawdzić czy drzewo jest zdrowe i nie trzeba go wycinać.
- Podczas silnych mrozów w pniu drzewa powstała szczelina – mówi Jacek Szymaniak. – W takim wypadku trzeba sprawdzić stan zdrowotny drzewa i określić czy nie jest niebezpieczne.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na trzech wysokościach rozmieszczono czujniki urządzenia pomiarowego, które przekazują dane do komputera. Specjalny program tworzy opis stanu drzewa.
fot. Sławomir Ryfczyński
Badania tego typu kosztują od 350 do 500 złotych. Firma pana Jacka ostatnio badała aż 36 drzew – pomników przyrody w Siedlcach, 40 w Kołobrzegu i kilka w Oświęcimiu.