Prom Bielik przez godzinę nie mógł dobić do brzegu na Warszowie. Przypłynął dopiero, gdy lód na kanale skruszył holownik z wojska.
- Tyle lodu nawaliło, bo prąd jest wchodzący z morza - wyjaśnia Leszek Paprzycki, szef Żeglugi Świnoujskiej. - Zapchało brzeg po drugiej stronie. Holownik ma odgarnąć kry, by prom mógł przybić do nabrzeża. Jak prąd się nie zmieni, to będzie coraz gorzej.
iswinoujscie.pl • Środa [15.02.2012, 12:24:14] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Wojsko ruszyło do pomocy w kruszeniu kry na kanale portowym. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Przez prawie godzinę prom Bielik nie mógł przybić do brzegu na Warszowie. Uniemożliwiała to nagromadzona kra. Karsibory kursują nieregularnie. Na przeprawie Bielik tworzą się duże kolejki.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jerzy Barczak z Żeglugi Świnoujskiej przyznaje, że prognozowana pogoda nie nastraja optymistycznie.
- Na przeprawie Karsiborów jest teraz lepiej, choć rano było znacznie gorzej - mówi.- Karetki, które pojechały na Warszów, szybciej się przeprawią teraz Karsiborami.
Leszek Paprzycki przyznaje, że liczył na pomoc Kapitanatu Portu.
- Kiedyś ogłaszali akcję lodową i ich holowniki działały na rzecz portu. Teraz twierdzą, że nie mogą tego zrobić - mówi szef Żeglugi. - Dziękujemy wojsku, że nas wsparło.