Nie wiadomo, kto wpadł na taki pomysł, ale bez wątpienia należą mu się słowa uznania. Tym bardziej, że zadał sobie sporo trudu. Aby transparent z napisem i sercem był widoczny w obrazie z kamery, musiał go dodatkowo zamocować na sznurku rozwieszonym pomiędzy słupkami wykorzystywanymi w lecie do gry w siatkówkę.
Pomysł zaskoczył, ale też i bardzo spodobał się spacerującym po świnoujskiej plaży. Wielu robiło sobie przy nim pamiątkowe zdjęcia, a inni trzymając za krawędź transparentu dzwonili do najbliższych z walentynkowymi życzeniami.
- Jestem w Świnoujściu w sanatorium. Od rana zastanawiałem się, jaki zrobić walentynkowy prezent mojej żonie, która została w Bytomiu – mówił nam Jerzy Grochmuk. – Wysłanie bukietu kwiatów trochę za drogo, jak dla mniej. A tu proszę – pomysł sam do mnie przyszedł. Stanąłem przy tym napisie i zadzwoniłem do żony, żeby weszła na stronę z kamerą. Była totalnie zaskoczona i szczęśliwa. Takiej niespodzianki się nie spodziewała.
Patrycja Fryczek też wykorzystała Walentynowy napis na plaży.
- Zrobiłam sobie przy nim zdjęcie i telefonem wysłałam do mojego chłopaka – opowiadała. – Teraz czekam, co mi odpisze. Ale takiej Walentynki to raczej nie przebije.
Niedawno pisaliśmy, że kamery na świnoujskiej plaży cieszą się dużym zainteresowaniem internautów. Tylko w ubiegłym roku obraz z kamery obejrzało ponad 1 mln osób ze 107 krajów i liczba ta stale rośnie.