- Mieszkam przy ulicy Barlickiego siedem lat. Od czterech miesięcy stoi tu ogromna kałuża, która uniemożliwia mieszkańcom dojście do klatki - pisze do nas Czytelnik. - Wciąż stoi woda, naokoło jest błoto. Nie ma chodnika.
Jak dodaje mężczyzna, dojazd autem jest też utrudniony, ponieważ wyrwy są nawet trzydziestocentymetrowe!
- Z zaparkowanego samochodu nie ma jak wyjść, ponieważ jest pełno wody i błota - tłumaczy. - Kilkakrotnie zgłaszałem problem do spółdzielni "Przymorze", ale Pani Prezes zdaje się nie widzieć problemu, chociaż sama mieszka w tej okolicy i przechodzi codziennie tą drogą.