Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co zabiło bezdomnych. Niewątpliwie panowie ostro popijali, bo mieli uszkodzoną m.in. wątrobę. Sekcja zwłok wykazała, że byli nietrzeźwi. We krwi mieli około trzech promili i jeszcze trujące składniki z Denaturexu, ale nie na tyle szkodliwe, by po jednym spożyciu płynu zabić. Zmiany w narządach mogło spowodować długotrwałe picie Denaturexu. Narządy bezdomnych nie były zresztą już zbyt sprawne. Do upojenia alkoholowego i problemów zdrowotnych mężczyzn biegli dodali jeszcze jeden czynnik, który mógł mieć wpływ na ich zgon- na dworze pozimniało i organizmy bezdomnych mogły ulec wychłodzeniu.
Prokuratura czeka jeszcze na sekcję zwłok ostatniego z mężczyzn. Wszystko wskazuje na to, że sprawa będzie umorzona.