Sprawa jest dziwna. Na sesji rady miasta radny Wiesław Góreczny z PO powiedział, że zgłosiło się do niego dwóch mężczyzn, którzy twierdzą, że nie mogą dostać w świnoujskich urzędach informacji, gdzie w mieście mogliby kupić lub wydzierżawić teren pod budowę myjni samochodowej. Radnemu mówili, że są przez urzędników zbywani.
iswinoujscie.pl • Czwartek [19.01.2012, 11:09:21] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Dwaj biznesmeni chodzili po urzędach, ale nikt ich nie widział. Pytali o teren pod planowany przez nich biznes. Nikt ich jednak nie słyszał. Czy dlatego, że szukali terenu, by postawić w Świnoujściu myjnię dla samochodów? Sprawą zajął się jeden z radnych.
- Mamy takie tereny?- pytał na sesji radny Góreczny.
Nie padło pytanie, czy problem biznesmenów może mieć związek z tym, że taką myjnię prowadzi dziś żona prezydenta Janusza Żmurkiewicza, więc prezydent nie musiał odpowiadać na pytanie. Zrobiła to za niego jego zastępczyni Barbara Michalska.
- Nie wiem o których urzędach mowa – mówiła wiceprezydent.- U nas w urzędzie nie było takich panów, nikt w ostatnim czasie o taką działkę nie pytał.
Barbara Michalska zapewniła radnych, że jeśli będzie potrzebna pomoc, to ona, prezydent i inni urzędnicy, pomogą biznesmenom taki teren znaleźć.