Powagę zebranych przywróciła sama szefowa. Mówiła o zaufaniu, odpowiedzialności, zaangażowaniu i wielkiej przyjaźni. Świeczek na wielkim torcie nie chciała odpalić dopóki z terenu nie powróci jej zastępca – harcmistrz Jan Zastawny. Chciała również by w tej uroczystej chwili w gronie sztabowców nie zabrakło Heleny i Jerzego Porębskich. Na szczęście nieobecni nie kazali na siebie długo czekać. I tak jak fajerwerki nad placem Mickiewicza były podziękowaniem dla Świnoujścia za piękne granie tak te na torcie wyrażały podziękowanie dla ścisłego grona, które wzięło na siebie największy ciężar przygotowań i dyrygentury świnoujskiej orkiestry serc.
Sztabowcy muszą wykazywać się najwyższym profesjonalizmem w setkach spraw, które przychodzi im załatwiać. Ale z sukcesu potrafią cieszyć się jak dzieci – spontanicznie. I taki był też ten wieczór. Upłynął na rozmowach, żartach, robieniu pamiątkowych fotografii.
Harcmistrzyni miała nawet nadzieję, że Jurek Porębski, wracając z występów na sali teatralnej będzie miał przy sobie gitarę. Nie miał ale nie przeszkodziło to wspólnemu śpiewaniu.
Ta radość może trwać jeszcze przez jakiś czas. Może nawet będzie większa. Trwają aukcje allegro. Również świnoujski sztab ma swoje licytacje. Jak zwykle kilak puszek wypłynęło na promach morskich i zapewne nie powrócą puste.
Ale największe emocje już opadły. Jeszcze przed północą sztabowcom WOŚP udało się dokładnie wysprzątać pomieszczenia parteru biblioteki. Czytelnikom, którzy przyjdą tu w poniedziałek trudno będzie odnaleźć ślad po Orkiestrze. Sztab pozostawił co prawda kilka plakatów ale zrobił to rozmyślnie. Już bowiem dziś – w poniedziałek 9 grudnia – w bibliotece z udziałem prezydenta miasta odbędzie się wstępne podsumowanie XX finału. Gościem specjalnym będzie piosenkarka Dorota Rabczewska znana fanom jako Doda. Początek spotkania o godzinie 14.00.
iswinoujscie.pl • Poniedziałek [09.01.2012, 07:14:30] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Ostatnie podsumowanie przekazane przez pracownice Banku PEKAO są w sztabie WOŚP harcmistrz Iwona Postulka czytała od tyłu. O zmianę cyfr na liczniku poprosiła harcmistrza Marka Niewiarowskiego. Podkreśliła tym samym pracę jaką włożył jeszcze jako szef. Napięcie rosło z każdą chwilą. Gdy na liczniku było już piętnaście tysięcy i okazało się, że trzeba dopisać przed tym jeszcze jedną jedynkę w sali wybuchła wielka, spontaniczna radość.