Szczytny cel akcji nie przesłonił jej uczestnikom dobrej zabawy. „W dobry nastrój krótkim recitalem wprowadził wszystkich Stanisław Iwan.
fot. Adam Strukowicz
W przeddzień XX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w klubie „Teatralna” na rzecz orkiestry licytowano dziesiątki rzeczy. To jedna ze świnoujskich specjalności związanych z Owsiakową akcją. Licytację prowadziła niezastąpiona Maja Piórska, a jej starania zaowocowały kolejną „konkretną sumką” jaką Świnoujście dołoży się do jubileuszowego finału. Towarzystwo Przyjaciół Świnoujścia – organizator „Kramu Rzeczy Dziwnych przekaże na konto WOŚP 5090 zł.
Szczytny cel akcji nie przesłonił jej uczestnikom dobrej zabawy. „W dobry nastrój krótkim recitalem wprowadził wszystkich Stanisław Iwan.
fot. Adam Strukowicz
Firmy i osoby prywatne przekazały do zlicytowania dziesiątki różności, w tym wiele niespodzianek. Licytacja tych ostatnich zawsze wzbudzała duże emocje bowiem kupujący dopiero po wpłacie do kasy dowiadywał się co kupił. Zakup takiego kota w worku mógł rozczarować albo wywołać okrzyk radości u zwycięzcy. Za kilkadziesiąt złotych można było sobie zafundować wycieczkę do Heide Parku albo cykl zabiegów kosmetycznych z najwyższej półki. Dr Elżbieta Pietrzyk – stała bywalczyni WOŚP - owych aukcji tym razem wylicytowała sobie zabiegi holistycznej terapii pulsacyjnej.
fot. Adam Strukowicz
Kram przyciągnął kilka osób spoza Świnoujścia. Pojawił się na niej nawet burmistrz Międzyzdrojów Leszek Dorosz i kupił (za 120 zł) oryginalny t-shirt XX finału.
- To dla syna - zdradził wpłacając należność do kasy. Z kilkakrotnym przebiciem sprzedawały się pączki, które tradycyjnie już stanowią słodkie uzupełnienie oferty kramu.
Było coś dla ciała, znalazło się także coś dla ducha. Beata Wołoszyn z Klubu Literackiego „Na Wyspie” doczekała wydania swoich pierwszych tomików poezji. Na licytację podczas „Kramu” przekazała jedyny, autorski egzemplarz tomiku pt. „Słowochron”. Nabywca zapłacił za niego 100 złotych.