Jak widać liczba ozdób w dzielnicach na prawobrzeżu zależy od obrotności radnych w nich mieszkających. A że w mieście ozdób na każdą ulicę nie starczy, to trzeba wykazać się niemałym sprytem.
- Na Warszowie co roku ozdób jest mało. Ale kto by się tam nami przejmował… - macha ręką pan Roman.
Prezydent wspomniał także o braku ozdób na wyspie Karsibór. - Tam światełek nie chcą. Są szczęśliwi, że budowany jest nowy most… - powiedział.