W zależności od indywidualnych upodobań możemy sobie wybrać dużą choinę pod sam sufit albo małe drzewko w doniczce. W jednym rządku stoją świerki, tuż obok eleganckie jodły. Te drugie zwykle są nieco droższe ale z naszych obserwacji wynika, że większość klientów wybiera jednak tradycyjną – świerkową choinkę. Cena zależy od wielkości ale też od kształtu, „urody drzewka”. Najtańsze jakie udało nam się wypatrzyć kosztowały 40 złotych ale były też i cztery razy droższe egzemplarze. Na skraju targowiska po drugiej stronie ulicy Grunwaldzkiej pewien handlowiec życzył sobie za duże i kształtne drzewko … 200 złotych.
-”Wolę kupić jakiś atrakcyjny prezent wnuczkowi komentowała starsza pani.” W końcu jednak wybrała dla siebie także choinkę. Średnio można kupić drzewko już za 50 – 60 złotych. Dla niektórych to i tak zbyt drogo.
-”Poczekam do wigilii. Wolę mieć świeżą choinkę i za niższą cenę.
-”Ludzie liczą na niższe ceny ale na razie trudno powiedzieć na ile spadną”- komentuje jeden ze sprzedających. Najtańsze są gałązki do domowych stroików. W zależności od wielkości kupimy je za 2,4, 5 złotych.
To co rzuca się w oczy to sposób w jaki sprzedawane są świąteczne drzewka. Dziś nie ma mowy o ciągnięciu rozłożonej choinki po chodniku. Drzewka są często wiązane przed sprzedażą. Ale dla tych, którzy nie chcą „kupować kota w worku” handlowcy przed „Uznamem” mają nowoczesne rozwiązanie. Tu choinki czekają na klienta rozłożone. Można ocenić kształt i gęstość gałązek przed zakupem. Gdy jesteśmy już zdecydowani, specjalne urządzenie pakuje choinkę do siatki. Takie drzewko można już bezpiecznie zanieść albo zawieść do domu. Świątecznej krzątaninie towarzyszył będzie ten jedyny niepowtarzalny zapach... .