Do kolizji na szczęście nie doszło relacjonuje Krzysztof Całka, dowódca statku pożarniczego Strażak 25. - Statek Lady Elena stracił napęd, pilot dość szybko zareagował, rzucono kotwicę i statek stanął w poprzek kanału. Strażak 25 w odpowiednim momencie pomógł mu ustawić się w kierunku Szczecina. Za nami płynął statek o długości ok. 100 metrów. Minął nas dosłownie w odległości kilku metrów.
Dowódca Krzysztof Całka dodaje, że wszystko jest pod kontrolą. Teraz tankowiec ma rzuconą kotwicę, za chwilę powinna rozpocząć się akcja holowania.
Dlaczego statek zdryfował? Tym zajmie się Izba Morska.