- Chciałem zapoznać się z ofertą tapet w Komforcie. Wjeżdżając na parking, przywitała mnie wielka tablica informująca, że parking jest dla klientów w/w sklepu, a pierwsza godzina jest bezpłatna. Zaparkowałem samochód i poszedłem do sklepu. Obejrzałem tapety i, ponieważ nie zainteresowała mnie żadna oferta, wróciłem do samochodu – opowiada nasz Czytelnik.
Jak podkreśla, w sklepie nie spędził więcej niż 10 minut. Podchodząc do swojego auta, okazało się, że musi jednak zapłacić za postój. – Dlaczego, skoro byłem klientem sklepu? – pyta nasz Czytelnik. Poinformowano mnie, że klientem nie jestem… bo nic nie kupiłem – dodaje zbulwersowany.
- Nigdzie na świecie nie ma takiego prawa, że klientem jest tylko ten, kto dokonał kupna towaru. Myślę, że choć kwota jest mała, jest to niezgodne z prawem... – podsumowuje nasz rozmówca.