Na razie pracownicy szpitala dostają pensje, ale nie wiadomo, co będzie dalej. Szpital ma już prawie 14 milionów długów. Miasto pewnie będzie musiało go pokryć. Ale na razie decyzja nie zapadła.
- Obecnie trwa audyt szpitala, przygotowywany jest przez nową dyrektor plan naprawy jego finansów – mówi rzecznik prezydenta Robert Karelus. -Trwają negocjacje z NFZ na temat wysokości kontraktu. Między innymi dyrekcja szpitala planuje jego reorganizację , w tym rozszerzenie działalności o ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, poradnię pulmonologiczną, podstawową opiekę zdrowotną w zakresie świadczeń lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i pielęgniarki środowiskowo - rodzinnej, rozszerzenie opieki psychiatrycznej i uzależnień o zakres poradni terapii uzależnień od substancji psychoaktywnych dla dzieci i młodzieży i o oddział dzienny zaburzeń nerwicowych i zespół leczenia domowego.
Po przedstawieniu założeń planu prezydent podejmie decyzję, jaka będzie przyszła forma pomocy placówce. Trzy lata temu szpital zmodernizowano i wyposażono za 35 milionów zł. W tym roku miasto pokryło ujemny wynik finansowy szpitala środkami w wysokości 4,15 miliona złotych.
Małgorzata Szmajda planuje zmiany w zatrudnieniu. Zaproponowała etatowym pielęgniarkom przejście na kontrakty. Zwróciła się też do związków zawodowych, by zgodziły się na obniżenie dodatku za wysługę lat, który w szpitalu wynosi do 25 procent, a ustawa zakłada, że jest to o 5 procent mniej. Większość pielęgniarek jest w takim wieku, że przysługuje im ten dodatek- przyznaje dyrektor.
Niewykluczone są zwolnienia.