iswinoujscie.pl • Wtorek [29.11.2011, 20:16:08] • Świnoujście

Społeczna wrażliwość lewicy?

Społeczna wrażliwość lewicy?

Budynek Urzędu Miasta w Świnoujściu. Na zdjęciu Pomieszczenia prezydenta Janusza Żmurkiewicza.( fot. Sławomir Ryfczyński )

Nie ma nic złego w sklepach z używaną odzieżą, często tam zaglądam szukając nietypowego ubrania. Takie sklepy od kilkunastu lat są obecne w każdym polskim mieście. Niestety to także symptom społecznej deklasacji. Jednak pojawienie się takich miejsc w śródmieściu, jak dzieje się w Świnoujściu, jest niepokojącym potwierdzeniem kryzysu. Podobny proces można obserwować w Łodzi, Szczecinie i kilku innych ośrodkach. Świadczył zawsze o jednym. O zubożeniu społeczeństwa, będąc pierwszą oznaką degradacji centrum miasta. Sklepy oferują towar tani i znajdują na niego odbiorcę, to oczywiste. Taka potrzeba wymaga zaspokojenia. Ale śródmieście każdego miasta to wizytówka, wyznacznik jego zamożności, statusu. Nie twierdzę że należy z takimi sklepami walczyć, czasy gospodarki nakazowo-rozdzielczej na szczęście już mineły. Ale powinien to być głośny sygnał pobudki, dla lewicy zarządzającej miastem, uśpionej regularnym „tłustym” samorządowym wynagrodzeniem.

Architektura a zwłaszcza urbanistyka służy projekcji ideologii na miejsce w którym żyjemy, „blokowiska” były efektem socjalistycznej idei kolektywu. Czy pomysł na miasto który powinni mieć rządzący uwzględnia poruszony problem? Czy lewicowa a więc społeczna wrażliwość obecnego prezydenta wraz z partyjnymi koleżankami, kolegami pomoże prawidłowo zareagować na ten sygnał? Jeżeli będziemy budować wyłącznie „fasady” zamożności, niewiele to w strukturze społecznej miasta zmieni. Przykład nowego kosztownego Centrum Informacji Turystycznej o klimacie zakładu pogrzebowego to potwierdza. To że mieszkamy w kurorcie nie znaczy że życie spędzamy na plaży. Miasto jest dla mieszkańców a dopiero później dla kuracjuszy, turystów i przyjezdnych. Idzie kryzys, przeprowadzone lub zapowiedziane masowe zwolnienia w Świnoujskich zakładach pracy. Czas na wizję rozwoju dla miasta ale uwzględniającą kryzysowe zmiany dotykające mieszkańców. Gospodarka wolnorynkowa nie likwiduje problemów tylko ułatwia ich rozwiązywanie.

Odurzeni pędem inwestycyjnym, zaniedbujemy całą sferę działań socjalnych i społecznych, które są równie ważne jak inwestycje. Przykładem choćby planowane duże centrum handlowe w centrum miasta. Jak mówi opracowanie zlecone przez urząd „wydrenuje ono, okoliczny rynek i spowoduje upadek wielu sklepów. Zastąpionych przez banki, kantory, apteki ” To absurd! Proszę spojrzeć na centrum, tkanka miejska została już zaburzona, przez natłok tych właśnie funkcji. Jeżeli powstanie w tym miejscu duży obiekt handlowy, śródmieście stanie się kolejną martwa przestrzenią. Pomimo ciekawej koncepcji architektonicznej placu wyłonionej w konkursie zorganizowanym przez architektów z Wydziału Architektury. Najpiękniejsza jednak idea pozbawiona ludzkiej obecności staje się zbędna. Czego przykładem jest bezmyślne okolenie Placu Słowiańskiego parkingami. Lub próba zdefiniowania handlu wzdłuż ul. Wojska Polskiego poprzez wybudowanie hali targowej, bez konsultacji i akceptacji tam pracujących.

Można budować centra i hale targowe, wielkie hotele, ronda, organizować kosztowne festiwale. Ale bez rozsądnej polityki społeczno-kulturalnej będziemy tam wyłącznie sprzątać, podnosić szlabany na parkingu, przedzierać bilety. Lub wyjeżdżać w poszukiwaniu lepszej pracy.

Tekst: Andrzej Pawełczyk

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/20345/