iswinoujscie.pl • Poniedziałek [28.11.2011, 07:49:47] • Świnoujście
Awantura w Skarbówce. „Poborca się na mnie rzucił!”

fot. Sławomir Ryfczyński
Jak najlepiej poborca może wyegzekwować pieniądze od dłużnika? Najlepiej siłą. Z takiego założenia miał wyjść jeden z pracowników Urzędu Skarbowego. Tak przynajmniej opowiedział nam 27-letni Piotr ze Świnoujścia. - Poborca rzucił się na mnie i zaczął dusić przyciskając palec do szyi. Uspokoił się dopiero, gdy kolega przywołał go do porządku - relacjonuje wydarzenia w Urzędzie Skarbowy mężczyzna.
27-letni Piotr stawił się na wezwanie. Na miejscu okazało się, że musi oddać 1050 złotych za mandaty. Powiedział, że zapłaci po powrocie z Anglii. - Poborca wściekł się i w jednej chwili znalazł się przy mnie! Zacząłem się z nim szarpać, tzn. on szarpał bardziej mnie, a ja się broniłem. Z tego amoku wyszedł dopiero, gdy usłyszał kolegę, który namawiał go, żeby się uspokoił.
Urzędnicy i 27-latek zadzwonili na policję. Ci jednak nie przyjechali. Później konfrontacja trwała w gabinecie naczelnika US Andrzeja Sternala. - To ten mężczyzna zachowywał się agresywnie i używał wulgarnych słów. Zastanawiamy się, czy podać go do sądu za groźby karalne - mówi naczelnik.

fot. Sławomir Ryfczyński
Urzędnik, który miał zaatakować Piotra nie chciał z reporterem iswinoujscie.pl rozmawiać na temat całego zajścia. Także jego kolega, który pracuje w tym samym pomieszczeniu był niechętny na zrelacjonowanie całego wydarzenia i odsyłał do naczelnika.
- Z całego zajścia urzędnik sporządził notatkę. Według niego nie doszło do żadnej napaści. Chciał po prostu wyegzekwować należność - twierdzi Andrzej Sternal.
- Przecież oddałbym te pieniądze! Nie ścigali mnie przecież od wielu lat, żeby przytrzymywać w urzędzie. Przyszedł mój kolega i powiedział, że oni nie powinni tak robić. Tak nie powinno się traktować ludzi w urzędach! Chciałem później zrobić obdukcję, ale nigdzie nie chcieli mi jej wykonać - mówi Piotr.