Głos Pomorza • Czwartek [23.08.2007, 00:45:12] • Świnoujście

IV RP to katastrofa

IV RP to katastrofa

fot. pawelspiewak.com

Rozmowa z Pawłem Śpiewakiem, profesorem socjologii, posłem Platformy Obywatelskiej .

- Z czym panu, autorowi hasła "budowy IV Rzeczpospolitej", kojarzy się dziś IV RP?

- Z rządami Jarosława Kaczyńskiego i, niestety, nie są to dobre skojarzenia. Na myśl przychodzi mi to, co widzą wszyscy Polacy: chaos, podejrzliwość, arogancja rządzących, dzielenie społeczeństwa zamiast szukania tego, co ludzi łączy. Hasło IV RP dziś oznacza jedno: niezwykle głęboki kryzys państwa.

- Czy w tej sytuacji nie czuje się pan jak ojciec, któremu podebrano dziecko? Przecież to pan wymyślił ten słynny dziś termin.

- To prawda, ale miał on symbolizować coś zupełnie innego. Konieczność gruntownej przebudowy państwa, które różnić się będzie od wstrząsanej aferami rzeczywistości III RP pod rządami lewicy. Tymczasem stało się, jak się stało. IV RP to dziś w dużej mierze karykatura tego, o co mi chodziło. Co ciekawe, stało się tak głównie dzięki stylowi i nieudanym próbom przeprowadzenia przez ten rząd reform, które w swoim założeniu miały sens. Walka z korupcją, uporządkowanie spraw związanych z lustracją, usprawnienie pracy sądów i reforma wymiaru sprawiedliwości - przecież to wszystko jest potrzebne. Kłopot w tym, jak do budowy nowej Polski się zabrano i jaki jest tego efekt. A ten można określić jednym słowem: katastrofa.

- Myśli pan, że z hasła budowy IV RP można coś jeszcze wykrzesać?

- Raczej nie. Pojęcie to zostało skompromitowane. Choć z drugiej strony wszystkie rzeczy, które ono symbolizowało, nadal są aktualne. Tutaj nic się nie zmieniło.

- Ostatnie dni w polskiej polityce to upadek wszelkich standardów. Ludzie, którzy do niedawna tworzyli jeden rząd, obrzucają się oskarżeniami. Jak w tym ma się odnaleźć wyborca?

- I co ja mam odpowiedzieć? Poczynania polskich polityków to ich klęska. Nie mam pomysłu, jak uchronić wyborców przed zniechęceniem do obrazów, które codziennie widzą w telewizorze. Każdy kolejny Sejm jest gorszy od poprzedniego i każdy nowy rząd kompromituje się w większym stopniu niż ten wcześniejszy. Co w tej sytuacji powinni zrobić Polacy? Tylko jedno: wybierać do parlamentu ludzi uczciwych i przyzwoitych. Innej metody w demokracji nie ma.

- Andrzej Lepper oskarża Zbigniewa Ziobrę. Ten drugi wyciąga dyktafon i mówi: mam nagrania. Czy nie dostrzega pan w tej sytuacji inspiracji lub metod służb specjalnych? Czy to czasem nie one kreują polską politykę?

- Nie sądzę, aby tak było. Autorami tego żenującego przedstawienia są sami jego główni aktorzy, czyli Lepper i Ziobro. Po prostu takich mamy polityków, którzy kłamią i wzajemnie sobie nie ufają.

- Jaka będzie przyszłość Zbigniewa Ziobry i Andrzeja Leppera?

- Mam nadzieję, że obaj znikną z politycznej sceny. Zbigniew Ziobro nagrywaniem wicepremiera skompromitował się i teraz nikt rozsądny nie będzie z nim prowadził żadnych negocjacji. Z kolei taki człowiek jak Lepper nigdy nie powinien trafić do rządu. I jeżeli można mówić o jakichś zasługach Jarosława Kaczyńskiego, to największą z nich jest osłabienie Samoobrony i LPR.

- Czy Platforma nie ponosi odpowiedzialności za obecną sytuację? Przecież Jarosław Kaczyński przed zawarciem koalicji z Lepperem i Giertychem proponował rozwiązanie parlamentu. Wówczas PO się nie zgodziła.

- Ale wtedy sytuacja była inna. Ze strony Kaczyńskiego to była taka próba ucieczki od nieumiejętności zawarcia kompromisu z Platformą i od odpowiedzialności za kraj po wygranych wyborach. Problem Platformy leży gdzie indziej. Tak duża opozycyjna partia powinna już dawno złożyć wyborcom klarowną ofertę programową, z jasnym komunikatem ideowym. Niestety, tak się nie dzieje, a to może grozić tym, że PO będzie miała kłopot z określeniem tożsamości.

- Dziś jednak, po dwóch latach wzajemnej wojny, ponownie mówi się o wspólnej, powyborczej koalicji PO-PiS. To możliwe?

- Nie wiem. Najbliższe wybory raczej niczego nie zmienią i klincz będzie jeszcze większy niż dziś. W tej sytuacji obie te partie mogą zostać zmuszone do zawarcia koalicji. Dziś trudno prorokować, co z tego wyniknie. Taka perspektywa cieszy liderów Lewicy i Demokratów. Staną się czytelną alternatywą dla ekipy rządzącej.

- Platforma w zamian za zgodę na przyśpieszone wybory zrezygnowała z dążenia do powołania w tej kadencji komisji śledczej, która miałaby zająć się działalnością CBA. Dobrze się stało?

- Uważam, że taka komisja powinna powstać przed wyborami. Ludzie mają prawo wiedzieć, kim są osoby, które chcą reprezentować ich w parlamencie.

- Następne wybory prawdopodobnie jesienią. Wystartuje pan?

- Nie jestem pewny, ale raczej nie. Dwa lata wystarczy.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/2026/