iswinoujscie.pl • Czwartek [10.11.2011, 19:22:43] • Świnoujście

Nie ta bajka

Nie ta bajka

fot. Sławomir Ryfczyński

Trochę żal Tomka Klocka. Jednak doświadczenie które zdobył jest bezcenne. W przyszłości nie pomyli już Janusza Żmurkiewicza z dobrą wróżką. Makiety miasteczek które Tomek stawiał w niedostępnych leśnych miejscach miały wymiar zagadkowej bajki. Celowo niedopowiedzianej, delikatnej. Disnejowska kopia zamku postawiona przed urzędem, nie pasuje tam. A odarta z tajemnicy miejsca, obnaża niestety brak doświadczenia Tomasza. Zamiast sławy i pieniędzy pozostała gorycz. Taka jest cena romansu z medialną popularnością i władzą nawet w prowincjonalnym wydaniu. Jednak zachowanie urzędników, cynicznie wykorzystujących jego naiwność jest obrzydliwe. Tłumaczenie Roberta Karelusa w normalnych okolicznościach byłoby podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia rzecznika. Ale to nie ta bajka.

Janusz Żmurkiewicz powinien się wytłumaczyć na jakiej podstawie pozwolił na realizacje samowoli budowlanej pod swoim oknem, co samo w sobie jest kuriozalne, skoro teraz urzędnicy muszą budowlę Tomka legalizować? Prezydent Miasta Świnoujścia namawiający do łamania prawa? Jaka formuła prawna kryje się za sformułowaniem Roberta Karelusa: „dobra wola prezydenta”? Tereny miejskie to nie jest prywatna działka a dobra wola Żmurkiewicza powinna być wtórna wobec regulacji dotyczących ładu przestrzennego.

Na jakiej podstawie prawnej Tomek Klocek rozpoczął swoją budowę? I dlaczego rozpoczął prace na terenie miasta bez umowy, skoro teraz trzeba ją zawierać?
A dwa i pól tysiąca złotych wydane na materiały budowlane? Z puli jakiego wydziału i w jakim trybie administracyjnym? Jeżeli Tomek w czasie „budowy zamku” nie pracował oficjalnie, to czy urząd chce skorzystać z efektów pracy bezrobotnego? To legalne? I czy można mu nie zapłacić?

A gdyby uległ wypadkowi podczas tej pracy, kto poniósł by koszt ubezpieczenia?
Nie wspominam już o „darmowej zbiórce” na farby dla Klocka. Czy zbiórka była zarejestrowana a darowizna zgłoszona?

To tylko kilka ze znaków zapytania wynikających z pisma rzecznika miasta. Przeciętny prawnik znalazłby ich więcej, zarówno dla siebie, prokuratora i Urzędu skarbowego.
Naprawdę zła w tej historii jest pogarda dla normalnego człowieka. Którego można wykorzystać i wyrzucić razem z jego pracą.

Tekst: Niezbyt Dobra Wróżka

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/20145/