Jak mówią niemieccy policjanci, szajka to nie przypadkowi drobni złodzieje. Grupa precyzyjnie przygotowywała się do kradzieży, obserwując wcześniej właścicieli domów i czekając aż wyjadą. W sumie mieli dokonać dziewięciu kradzieży. Zabierali pieniądze, biżuterię i drogocenne przedmioty, jak np. monety. Ich wartość oszacowano na 10 tysięcy euro. Do tego trzeba doliczyć około 8 tysięcy euro spowodowanych stratami przy włamaniach.
Gang posługiwał się narzędziami z jednego ze sklepów budowlanych ze Świnoujścia. Podczas ostatniego włamania złodzieje pozostawili je na miejscu. Widniały na nich metki.
Policja zatrzymała młodych mężczyzn jak przekroczyli granicę z nowymi narzędziami potrzebnymi do plądrowania domów. Zebrano DNA i po wykonaniu badań nie ma wątpliwości, że zatrzymani są odpowiedzialni za włamania.