Zdjęcie zrobiono przy ulicy Łąkowej. Początkowo, jak wyjaśnia nasz Czytelnik, podpasek było tak dużo, że znak przestał być czytelny.
- To wewnętrzna osiedlowa droga, więc kierowcy i bez znaku nie powinni przekraczać 30 kilometrów na godzinę. Jednak skoro ktoś ten znak postawił, to po coś to było zrobione. Na pewno nie po to, aby dla kretyńskiego popisu przed kolegami naklejać tam podpaski! – pisze zbulwersowany mieszkaniec.