iswinoujscie.pl • Piątek [30.09.2011, 07:40:09] • Świnoujście

„Taniec saksofonów” i urocze Zinnowitz

„Taniec saksofonów” i urocze Zinnowitz

fot. Sławomir Ryfczyński

Dokładnie pięć dni temu w Usedom Palace Hotel w Zinnowitz zaprezentowali się muzycy orkiestry Baltic Youth Philharmonic. Koncert odbył się w ramach Uznamskiego Festiwalu Muzyki – imprezy cieszącej się coraz większą renomą w środowisku melomanów krajów nadbałtyckich. Festiwal powrócił do Zinnowitz w czwartek. Tym razem w nastrojowym wnętrzu zabytkowego kościoła ewangelickiego wystąpił kwartet „Signum” czyli czterech panów grających muzykę klasyczną na… saksofonach! Słuchacze koncertu mogli przekonać się jak klasyczny może być w rękach mistrzów nieprzystający z pozoru do klasyki instrument.

Koncert cieszył się wielkim zainteresowaniem okolicznych melomanów. Ale trzeba przyznać, że wśród publiczności było sporo osób przyjezdnych , także goście z Polski. Kto przyjechał na ostatnią chwilę o miejscu siedzącym mógł tylko pomarzyć. W repertuarze młodych saksofonistów znalazła się prawdziwa klasyka. I choć tegoroczny festiwal poświęcony jest przede wszystkim litewskim brzmieniom to na początku wykonawcy zaproponowali podróż do kraju, który był już wcześniej „bohaterem” muzycznej podróży w ramach Usedomer Musikfestiwal. Krótkie spotkanie z Norwegią zapewniły nuty Edwarda Griega z czasów Holberga. W chwilę później cztery saksofony przeniosły nas na ukwiecone łąki Rumunii. Tematem tej części koncertu były Rumuńskie tańce ludowe.

„Taniec saksofonów” i urocze Zinnowitz

fot. Sławomir Ryfczyński

W trakcie koncertu w Zinnowitz, zmieniały się nastroje i wykonawcy. Po kwartecie Signum, jego miejsce zajął Kwartet nr 1. Obydwa występy zostały nagrodzone rzęsistymi brawami.

Na koncert w Zinnowitz przybyli nie tylko mieszkańcy. Sporo było przyjezdnych. Spotkaliśmy też kilka samochodów z polskimi rejestracjami. Po zakończeniu imprezy goście mieli okazje przekonać się jak malowniczo położone i urokliwe jest miasteczko Zinnowitz. Wokół rynku, do późnego wieczora na gości czekały kawiarnie, restauracje, puby. Wiele z nich korzysta do dziś z dobrej aury i zachowuje letni wystrój wraz ogródkami letnimi. Tu także w sobotę o wolne miejsce nie było łatwo.

rudno się zresztą dziwić, skoro właściciele dbają nie tylko menu ale także o atrakcyjny wygląd otoczenia swoich lokali. To przyciąga klienta niezależnie od pogody i pory roku. Naszą uwagę zwróciły przyozdobione fasady dwóch budynków. Oto Indian Villa, a obok Villa Romeo

Wnętrze jednej i drugiej kryje kameralne sale kawiarniane. Ale na żadnej nie znajdziemy wściekle kolorowych reklam , neonów. Do zajrzenia do środka zachęca taki oto niekonwencjonalnie urządzony, otwarty ganek.

Byliśmy zauroczeni tą krótka wycieczką po Zinnowitz, miejscowości, która nie może się nawet równać ze Świnoujściem wielkością, atrakcjami turystycznymi. Ale pomysłowości, oryginalności, i dbałości o wspólny interes powinniśmy się od mieszkańców tej miejscowości uczyć.
I jeszcze jedno. Zadbane, „wychuchane” wręcz miasteczko wcale nie broni się rękami i nogami przed zmotoryzowanym turystą. Znalazło na nich kilka prostych rozwiązań. Parę dużych rond w centrum żeby nie blokować śródmieścia i szereg dużych parkingów na obrzeżach. Dobrze usytuowane, bezpieczne „Parkplatze” skutecznie odstręczają gości od wjazdu do miasta i blokowani a centrum.

„Taniec saksofonów” i urocze Zinnowitz

fot. Sławomir Ryfczyński

I chociaż gęsta sieć ulic z dobrą nawierzchnią umożliwia łatwe dotarcie do wybranych miejsc to w praktyce rzadko kto pcha się tu samochodem. Lepiej przesiąść się na rower albo po prostu spacerować zaglądając tu i tam. Nie ukrywamy, że taki układ marzy nam się w Świnoujściu.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/19673/