Pseudokibice chcieli zdemolować dworzec PKP
w Świnoujściu. Zobacz filmy!

- Zachodniopomorscy policjanci zatrzymali 123 pseudokibiców, którzy wczoraj wieczorem po meczu piłkarskim w Świnoujściu uczestniczyli w zbiegowisku. Ponadto z pośród nich 6 osób usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy, za co grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności – tłumaczą policjanci.

Do zdarzenia doszło wczoraj tuż po 19.00 na dworcu kolejowym w Świnoujściu. Pociągiem do Szczecina miała wracać grupa około 200 kibiców, którzy wracali z meczu Flota Świnoujście – Pogoń Szczecin. Jednak jak wynika ze wstępnych ustaleń, w pewnym momencie grupa 123 pseudokibiców wzięła udział w zbiegowisku podczas którego część z nich rzucając między innymi kamieniami z torowiska i butelkami dopuściła się czynnej napaści na policjantów. Ponadto osoby te nie reagowały na wezwania do zachowania zgodnego z prawem i tworzyły barykady z ławek oraz koszy na śmieci.

- Wobec takiego zachowania policjanci oddali kilkadziesiąt strzałów z broni gładkolufowej, a następnie zatrzymali 123 osoby, które doprowadzili do Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. Wśród pseudokibiców znajdowało się 12 nieletnich, pozostali to osoby w wieku do 48 roku życia. Zdecydowana większość z zatrzymanych to mieszkańcy Szczecina – tłumacza policjanci.

Po przeprowadzonych czynnościach wspólnie z Prokuraturą ustalono, iż wobec wszystkich osób zostaną przedstawione zarzuty za udział w zbiegowisku, czyn taki zagrożony jest karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto 6 osobom przedstawione zostaną zarzuty za czynną napaść na funkcjonariuszy, dzisiaj zapadnie decyzja o ich tymczasowym aresztowaniu. Czyn taki zagrożony jest karą nawet do 10 lat więzienia. Nieletni za swoje czyny karalne odpowiedzą przed Sądem Rodzinnym.

Dodatkowo podczas drogi powrotnej pozostałych kibiców pociągiem relacji Świnoujście - Szczecin doszło do kolejnych zakłóceń prawa, w wyniku czego policjanci zatrzymali 5 osób pod zarzutem czynnej napaści na funkcjonariuszy.

Należy podkreślić, że podczas całej interwencji nikt nie doznał obrażeń ciała.