- Leżą tam butelki, puszki po piwie, psie odchody - ślady bytności pijaków i młodzieży, oraz nieodpowiedzialnych właścicieli psów – mówi kobieta. – Wyposażenie placu jest zniszczone - od huśtawek odrywane są uchwyty, zjeżdżalnie są wgniatane.
fot. Czytelnik
Jedna z naszych Czytelniczek zwróciła uwagę na fatalny stan placu zabaw położonego między blokami przy Matejki 39 i 40. Przestrzega rodziców przed puszczaniem tam dzieci; zwłaszcza bez opieki.
- Leżą tam butelki, puszki po piwie, psie odchody - ślady bytności pijaków i młodzieży, oraz nieodpowiedzialnych właścicieli psów – mówi kobieta. – Wyposażenie placu jest zniszczone - od huśtawek odrywane są uchwyty, zjeżdżalnie są wgniatane.
fot. Czytelnik
A na placu bawią się małe dzieci, często bez opieki. Bardzo często wychodzą one poza ogrodzenie placu, będąc narażone na zranienie się szkłem czy wdepnięcie w odchody! Często również psy są wprowadzane na plac, gdzie niektóre dzieci uciekają od nich, bo się ich zwyczajnie boją!