iswinoujscie.pl • Wtorek [06.09.2011, 17:38:13] • Świnoujście

Koniec gastronomii przy wydmach

Koniec gastronomii przy wydmach

fot. Sławomir Ryfczyński

Właściciele gastronomii przy wydmach są oburzeni ceną działek, na których stoją ich lokale - pisze Głos Szczeciński.- Nie będzie nas stać na ich kupno, więc interes trzeba będzie zwinąć - mówi jeden z nich. Na początku tygodnia właściciele gastronomii przy wydmach pozamykali swoje lokale - pisze Głos Szczeciński-. Dla nich sezon się już skończył. Niewykluczone, że na zawsze. Kończą im się bowiem umowy dzierżawy, a miasto chce sprzedać działki, na których stoją ich bary.

- Prawie milion złotych za około 400 metrów kwadratowych terenu - pan Bartek (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji), właściciel jednego z lokali gastronomicznych przy wydmach łapie się za głowę. - Tyle sobie życzy za działkę, na której stoi mój lokal, miasto. To abstrakcja cenowa!

Pan Bartek twierdzi, że nawet gdyby wziął kredyt i kupił tę działkę, wydane pieniądze są dla niego (i innych właścicieli lokali) nie do odrobienia.

-A jeszcze, według wymogów, na wykupionej działce trzeba by postawić budynek - dodaje pan Bartek.- Tu i dwa miliony by nie starczyły. Zanim by zaś budynek powstał, nim dostałbym wszystkie pozwolenia na użytkowanie... nie byłoby szans, by szybko zaczęło to działać. Nic bym więc nie zarabiał. W dodatku sezon trwa w Świnoujściu krótko. Nawet jak kogoś będzie stać na działkę i pobudowanie lokalu, to wystarczy, że trafi na martwy sezon, i nie będzie miał z czego spłacić kredytu.

Inny właściciel lokalu mówi, że miasto chce dostać takie pieniądze, jakby tu miały powstawać luksusowe hotele.

- Jak budowano hotele Trzy Korony, to takie kwoty padały - mówi. - A tu przecież chodzi o gastronomię. Za pieniądze za działkę, na której działa mój lokal, można kupić pół pensjonatu na ulicy Bałtyckiej. Po tych cenach, które sobie wymyśliło miasto, widzę, że bardzo ciężkie czasy przyszły dla ludzi, którzy prowadzą działalność gastronomiczną w Świnoujściu.

Właściciele gastronomii przyznają, że liczą, że działki jednak nie zostaną sprzedane i ich cena spadnie.

- Może władze pójdą po rozum do głowy - mówi pan Bartek.

Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia twierdzi, że wycenę przygotował niezależny rzeczoznawca.

- Jeden milion złotych dotyczy bardzo atrakcyjnego gruntu, położonego bezpośrednio nad morzem, o areale 400 metrów kwadratowych, na którym zrealizowanych może zostać kilkanaście punktów handlowych lub gastronomicznych - mówi Robert Karelus. - Mamy nadzieję, że nie kupi go jedna osoba, ale zrzeszenie kapitałowe, grupa handlowców, którzy zrealizują w tym miejscu nowoczesne obiekty handlowe lub gastronomiczne zastępujące istniejące, stare, które, nie ma co ukrywać, nie stanowią wizytówki promenady. Koszt udziału zakupu gruntu będzie wtedy, jak na warunki Świnoujścia, naprawdę niewysoki.

Anna Miszczyk: "Zniknie drobna gastronomia", Głos Szczeciński z 2 września 2011

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/19406/