Wcześniej kierowcy wyjeżdżający z parkingu musieli łamać przepisy.
- Nie dało rady inaczej. Musieliśmy przejeżdżać przez ciągłą linię – mówi jeden z nich. – Chyba, że ktoś miał latające auto – dodaje żartem.
fot. Sławomir Ryfczyński
Po naszym artykule przy wyjeździe z parkingu (skrzyżowanie ulic Zamkowej i 11 Listopada) przemalowano linię ciągłą na przerywaną. Brawa za czujność w śledzeniu portalowych wieści oraz szybką reakcję.
Wcześniej kierowcy wyjeżdżający z parkingu musieli łamać przepisy.
- Nie dało rady inaczej. Musieliśmy przejeżdżać przez ciągłą linię – mówi jeden z nich. – Chyba, że ktoś miał latające auto – dodaje żartem.