W niedzielę wnętrze zabytkową przestrzeń wypełnili młodzi plastycy. Ale Fama to impreza interdyscyplinarna dlatego i tym razem sekcja plastyczna nie wystąpiła solo. Wsparli również młodzi poeci, fotograficy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Żeglarze, którzy w tych dniach dotarli do świnoujskiej mariny mimo trwającej obok budowy znajdują tu spokojną przystań. Mało kto z nich spodziewał się jednak, że czekają tu na niego atrakcje kulturalne z wysokiej półki. Zapewniają je animatorzy tegorocznej Famy. Festiwal nawiązał do nie nowego pomysłu prezentacji młodej sztuki we wiekowych wnętrzach hali starej stoczni jachtowej.
W niedzielę wnętrze zabytkową przestrzeń wypełnili młodzi plastycy. Ale Fama to impreza interdyscyplinarna dlatego i tym razem sekcja plastyczna nie wystąpiła solo. Wsparli również młodzi poeci, fotograficy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wiele spośród zaprezentowanych prac można uznać zza swoiste kolaże łączące grafikę, malarstwo, fotografię z… m.in. poezją.
fot. Sławomir Ryfczyński
W tym towarzystwie swoje miejsce znalazła nawet technika i konstrukcja przypominająca robota. Jego funkcją było nieustanne tworzenie barwnych kręgów.
Część ekspozycji plastyków wyszła poza halę. Dziesiątki tekturowych postaci zamarły w końcu w bezruchu na piaszczystym stoku sztucznego wzgórka.