W schronisku jest zakaz spożywania jakichkolwiek procentowych trunków. Jeśli ktoś wypije – zostaje wyrzucony. Opiekunowie mówią, że muszą się twardo trzymać tej zasady, bo zamiast schroniska powstałaby melina.
- Część osób bezdomnych nie chce, bądź nie może przyjść do nas z powodu daleko posuniętej choroby alkoholowej. Wolą spać na ulicy, żebrać i tak wegetować –tłumaczą.
Mieszkańcy złoszczą się na obecność bezdomnych zwłaszcza w miejscach, gdzie są turyści.
- Panowie i niestety także i panie pod wpływem alkoholu, od których bije przerażający fetor siedzą koło przeprawy promowej. W pobliskich krzakach są jakieś szmaty, koce. Tam pewno nocują. Jaki to obrazek dla miasta turystycznego?