- Szkoda tylko, że zamiast trawy nie rośnie tam bluszcz – żartował jeden z pasażerów, któremu pokazaliśmy rynnowe „zarośla”. – Zwisałby niczym girlandy nad głowami przechodniów. Byłoby ładniej.
fot. Czytelnik
Na szczęście nie chodzi o tę do palenia... ;) Tylko zwyczajną, która razem z mchem rośnie spokojnie w rynnie na dachu jednego z budynków przystani promowej. Zdjęcie dostaliśmy od mieszkańca, który - jak sam podkreśla - nie czepia się, jednie chce pokazać jak rośliny potrafią się przystosować.
- Szkoda tylko, że zamiast trawy nie rośnie tam bluszcz – żartował jeden z pasażerów, któremu pokazaliśmy rynnowe „zarośla”. – Zwisałby niczym girlandy nad głowami przechodniów. Byłoby ładniej.
fot. Czytelnik
Poważniejsi rozmówcy zawracali uwagę na brak drożności zapchanych rynien. Co przy obfitych deszczach może skończyć się... mokro dla pasażerów.