W latach 60' Świnoujście mogło poszczycić się w zasadzie tylko jednym wizytowym hotelem - "Bałtykiem", położonym vis-a-vis miejskiej przystani promowej. Niefortunnie sprzedany obiekt przez 15 lat z chluby miasta zmienił się w ruinę straszącą Świnoujście. W przeszłości blisko hotelu znajdował się parking, na którym goście zostawiali swoje samochody. Zima była jednak na tyle skuteczna, iż właściciele aut nie mogący wydostać swoich pojazdów, żartobliwie pisali na nich hasło "SOS".
fot. Andrzej Ryfczyński