Nazwa „Wanna kulturalna” nawiązuje do czasów, kiedy wyspę Uznam i największe na niej miasto Świnoujście nazywano wanną kąpielową Berlina. Tutaj berlińczycy przyjeżdżali odpocząć i kurować się do uzdrowisk, ale także, jak przekonuje Darek Ryżczak, po ofertę kulturalną.
Pierwsza kąpiel w „Wannie kulturalnej” mogłaby odbyć się już w przyszłym roku.
- Chodzi też o scalenie regionu. Miast: Berlin, Szczecin i Świnoujście oraz Heringsdorf i Ahlbeck – mówi Darek Ryżczak. – Moglibyśmy zapraszać artystów, organizując koncerny, zajęcia plastyczne, fotograficzne, teatralne, także dla dzieci. Odbywałyby się one nad morzem w trzech uzdrowiskach.
Za dwa trzy lata mogłoby to spowodować, że ludzie mieszkający w promieniu około 200 a nawet i 300 kilometrów wybieraliby na weekend Świnoujście. Wiedzieliby, że zawsze coś będzie się tu działo. Przez okrągły rok! To ważne, bo latem zawsze jest co robić nad morzem...
- Takie zwiększenie ofert kulturalnej być może rozwinęłoby infrastrukturę do tego potrzebną, rozkręciłoby branżę turystyczna poza sezonem i co za tym idzie spowodowałoby, że młodzi ludzie nie uciekaliby ze Świnoujścia – wyjaśnia jeden z mieszkańców, który jest entuzjastą tego pomysłu.
Do pomysłu z ogromnym zapałem podchodzą Niemcy. Teraz Darek Ryżczak będzie na ten temat rozmawiał m.in. z Ryszardem Kowalskim, dyrektorem Miejskiego Domu Kultury. A także radnym sejmiku. A jak wiadomo przydałby się na to także środki z zewnątrz, o które miasto może się postarać.