Edyta Sobczak • Poniedziałek [30.07.2007, 10:46:48] • Świnoujście

„Dusze nadwrażliwe na dźwięki”

„Dusze nadwrażliwe na dźwięki”

fot. Artur Kubasik

Instytut był jednym z najbardziej wyczekiwanych zespołów na tegorocznej Famie w Świnoujściu. Mimo, że grupa powstał niespełna rok temu cieszy się szerokim uznaniem publiczności.

Zespól Instytut na tle innych grup młodego pokolenia wyróżnia się interesującą linią melodyczną, ciekawym brzmieniem instrumentów oraz jak podkreślają sami muzycy refleksyjnymi i niebanalnymi tekstami.

fot. Artur Kubasik

Edyta Sobczak: Skąd wzięła się nazwa zespołu?Wojtek Adasik: Poszukiwanie nazwy dla zespołu trwało trochę czasu. Gdy już znaleźliśmy coś, co nam odpowiadało okazywało się, że istnieje już kapela pod taką nazwą. Pewnego dnia Michał Fischer – nasz perkusista wymyślił nazwę Instytut i tak już zostało.
Piotr Iwaszko: Istniała jeszcze jedna nazwa… Niestety to informacja poufna i nie dla prasy (śmiech)
Wojtek Adasik: Była ona zdecydowanie bardziej punkowa

ES: Jak to właściwie stało się, że powstał zespół?
WA:
Pewnego dnia uznałem, że fajnie byłoby zrobić w swoim życiu coś innego i stworzyć zespół muzyczny. Zacząłem od szukania ludzi, Michała znalazłem bardzo szybko.
PI: Nie powiem, na jakim portalu....(śmiech)
WA: Później Piotrek został zgarnięty z ogłoszenia natomiast Bartek z zaprzyjaźnionej kapeli.

ES: Czy po tym jak przyjechaliście do Świnoujścia na FAME Wasze wyobrażenie o niej uległo zmianie?
WA:
Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czego się po FAMIE mamy spodziewać, ponieważ jesteśmy tu po raz pierwszy. Atmosfera, jaka panuje wśród artystów jest bardzo przyjazna, z łatwością nawiązuje się z nimi kontakty. Bardzo nas cieszy, że mogliśmy uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Mamy cichą nadzieje, że nie ostatni raz.

ES: Kto w Instytucie pisze teksty piosenek? Czy teksty powstają pod wpływem pewnych wydarzeń?
WA:
Do mnie należy pisanie tekstów. Są one jak najbardziej refleksyjno- autobiograficzne. Staram się, aby nie były banalne, ponieważ nie o to chodzi. Czasem chce zawrzeć w nich pewną moją osobistą filozofie. Staram się, aby trafiały one do ludzi.

ES: Czy chłopaki z zespołu Instytut lubią koncertować?
WA:
Jasne, sprawia nam to ogromną radość, To bardzo miło, gdy na nasze koncerty przychodzą ludzie i mimo, że istniejemy dopiero od października znają nasze piosenki!

ES: Czy nagraliście już płytę?
WA:
Na razie pracujemy nad tym. Po pół roku udało się nam wydać płytę demo z czterema piosenkami, które najbardziej podkreślają charakter i osobowość Instytutu. W bardzo krótkim czasie skomponowaliśmy materiał koncertowy, który mamy okazję przedstawiać coraz to szerszej grupie odbiorców. Dzięki czemu otworzyły się przed nami drzwi do kilku rozgłośni radiowych, które z nieoczekiwaną chęcią zaczęły emitować piosenki Instytutu.

ES: Czy we Wrocławiu tworzy się scenę dla młodych, zdolnych muzyków, na której mogą zaprezentować swoje umiejętności?
PI:
Niestety nie. Bardzo trudno jest nawiązać kontakty z takimi klubami. Tak naprawdę działa to na zasadzie umowy między menadżerami grupy, a właścicielami lokali. Kiedyś w jednym z tego typu miejsc podziękowano nam za współpracę, ponieważ nie jesteśmy wystarczająco sławni…
Bardzo rzadko organizowane są również przeglądy młodych zespołów.
ES: Jakie są wasze najbliższe plany koncertowe?
WA:
Przed nami może jeszcze ostatnie występy na Famie. Mamy cichą nadzieję, że otworzy nam ona drzwi do promocji zespołu na zdecydowanie poważniejszych scenach.

ES: Dziękuję za rozmowę.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/1862/